Zastanawiałam się nad tym wpisem i doszłam do wniosku , że przedstawię
Wam mojego ulubieńca ostatniego czasu.
Pogromcę świecącej twarzy podczas letnich, upalnych dni.
Wam mojego ulubieńca ostatniego czasu.
Pogromcę świecącej twarzy podczas letnich, upalnych dni.
Zapraszam Serdecznie !
Puder Bambusowy otrzymałam w prezencie od znajomej.
Nie miałam wcześniej do czynienia z takim rodzajem kosmetyku, więc byłam niesamowicie ciekawa działania.
Puder znajduje się w ładnym, eleganckim niebieskim pudełeczku z sitkiem, które zapobiega odsypaniu zbyt dużej ilości kosmetyku.
Dane ze strony Biochemii Urody :
Nazwa surowca wg. INCI: Bambusa Arundinacea Stem Extract
Pochodzenie: roślinne - Indie
Metoda otrzymywania: mikronizacja, czyli odpowiednie rozdrobnienie ekstraktu z wnętrza łodygi bambusa z rodzaju Bambusa Arundinacea
Postać: bardzo drobny, biały, bezzapachowy proszek
Trwałość: podana na opakowaniu
Warunki przechowywania: w temperaturze pokojowej, w ciemnym i suchym miejscu; unikać bezpośredniego dostępu wilgoci i nasłonecznionych miejsc.
Pochodzenie: roślinne - Indie
Metoda otrzymywania: mikronizacja, czyli odpowiednie rozdrobnienie ekstraktu z wnętrza łodygi bambusa z rodzaju Bambusa Arundinacea
Postać: bardzo drobny, biały, bezzapachowy proszek
Trwałość: podana na opakowaniu
Warunki przechowywania: w temperaturze pokojowej, w ciemnym i suchym miejscu; unikać bezpośredniego dostępu wilgoci i nasłonecznionych miejsc.
Do aplikacji pudru używam pędzla i delikatnie nanoszę na twarz, która staje się matowa i efekt ten utrzymuje się max. 9 godziny.
Później niestety mat zaczyna znikać ,a twarz zaczyna lekko się świecić ( mam cerę tłustą).
Jednak nie przeszkadza mi to w szczególny sposób, 9 godzin to dla mnie wystarczający czas działania kosmetyku.
Pojemność pudru jest bardzo duża i przez to wydajna.
50 ml / 10 g produktu dostaniemy w cenie 14,80 zł.
Cena jest śmiesznie niska jak na tak dobrze działający puder i starczający na tak długi czas (stosuję go 2 miesiące i przewiduję jeszcze min. pół roku przy codziennym stosowaniu).
Mogę śmiało polecić Wam puder bambusowy- nie pożałujecie :-)
Buziaki :*
Moim zdaniem 9 godzin matu to świetny wynik :) Mam go w planach od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńCzaiłam się na niego, a później zapomniałam ;)) ale nie mam nic sypkiego to mi przypomniałaś o nim ;))
OdpowiedzUsuńJa przy okazji ostatniego zamówienia sprawiłam sobie puder ryżowy, ryżowy mikronizowany i jedwabny. Na razie stosuję ryżowy "zwykły" i co mogę powiedzieć? Matuje lepiej niż puder drogeryjny, ale na podobny czas - na pewno nie 9 h, prędzej połowę tego. Ale ceną i naturalnym składem sprawia, że na pewno jest to produkt wart polecenia. Pozostałe pudry zostawiam sobie na jesień, bo w wakacje i tak się prawie nie maluję, więc ciężko testuje się jakąkolwiek kolorówkę ;)
OdpowiedzUsuń